Dziękuję i Do Siego!
Szuflada jest otwarta dla czytelników od ponad 3 lat. Wczoraj liczba odsłon tych moich grafomańskich wpisów przekroczyła 33.000 😆
Pierwotny zamysł założenia strony firmowej oraz odciążenia „Zapomnianego Rybnika” od przynudzania swoimi jednostronnymi zainteresowaniami, przekształcił się w bloga o Żydach z Rybnika, Górnego Śląska oraz o innych sprawach, w które się angażuję.
Rzadkość wpisów nie wynika z braku tematów. Raczej to brak czasu. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni w 2017.
Na razie żegnam 2016 rok – dobry rok, w którym spotkałam na swej drodze znowu tylu życzliwych ludzi.
Rok, w którym znalazłam nowy Dom w Gliwicach – Dom Pamięci Żydów Górnośląskich. Przy okazji też, same Gliwice zaczęłam traktować jako drugi Heimat.
Rok, w którym mogłam w tym Domu uczestniczyć w fantastycznych spotkaniach, słuchać wykładów mądrych, charyzmatycznych i niesamowitych osób.
Rok, w którym w tym Domu wisiała wystawa moich zdjęć (!!!), pod którą siedział sam Michał Nogaś.
Rok, w którym w tym Domu mogłam opowiedzieć gliwiczanom o rybnickich Haasych i o rodzinie Weissenbergów.
Rok, w którym w tym Domu siedziałam razem ze Sławkiem Pastuszką i dr. Jackiem Proszykiem jako goście specjalni!
(fot. Heniek z forum Eksploratorów)
Rok, w którym reprezentowałam rybnickich Żydów w Muzeum Galicja na Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie.
(fot. Alicja)
Rok, w którym w Rybniku odsłonięto pomnik Juliusza Haase i nawet poproszono mnie o pomoc w ściąganiu szarfy.
Rok, w którym znowu z radością mogłam pomagać młodzieży w różnych konkursach związanych z kulturą żydowską.
Rok, w którym zwiedziłam dziesiątki cmentarzy żydowskich i synagog.
Muszyna
Grybów
Bobowa
(Baligród)
Rok, w którym doznałam wielu życzliwości i usłyszałam mnóstwo miłych słów w trakcie spacerów po Rybniku organizowanych przez halo! Rybnik.
(fot. Ania Zdrojewska)
Rok, w którym Zapomniany Rybnik skończył 10 lat.
W tym mijającym roku działo się jeszcze wiele innych rzeczy, które radowały, inspirowały, podnosiły adrenalinę a nawet wyciskały łzy. To hipcie lubią najbardziej 😉
Dziękując Wam wszystkim za docieranie do tego zakątka Internetu, życzę dużo zwykłych radości, codziennej uciechy z życia, mało defetyzmu dookoła i i zerowej ilości „dobrych zmian” w 2017 roku!
Małgosia 🙂