4 lipca
2015
Dni Rybnika po mojemu, czyli Mistrz i Małgorzata
Przyszło lato i upalny lipiec, a ja mam tyle niepozamykanych szufladek z równie upalnego czerwca. Tak więc po kolei. Najpierw Dni Rybnika, w których brałam udział nie tylko jako zwykły oglądacz.
Oglądanie rodzimych artystów jest miłe i fajne. Wielki świat ma swoich mistrzów, a małe ojczyzny swoich. Rybniccy aktorzy, „Zawiało” i niezwykle charyzmatyczna Maja Rodzik-Ziemiańska, cuda tortowe adeptek cukiernictwa z OHP, to były moje zobaczone „best of the best”. Niesamowite było też trio, które grało na ul. Sobieskiego, ale jak się nazywało nie pytajcie.