Upamiętnienie Marszu Śmierci
Kilka subiektywnych NAJ z okazji rocznicy marszów
W ostatnich tygodniach zarówno Rybnik, jak i okoliczne miejscowości upamiętniały 70-tą rocznicą Marszów Śmierci, które w styczniu 1945 roku przechodziły przez naszą część Śląska.
Najwięcej niesamowitych informacji, faktów i wiadomości wyniosłam z konferencji zorganizowanej przez muzeum w Wodzisławiu Śląskim. Wysiedziałam wiele godzin, do samiuśkiego końca, w dodatku na podłodze, pod oryginalnym pasiakiem i ani jeden ziew nie pojawił się na mojej buzi. Zrobiłam kilkanaście stron notatek i jeszcze poznałam pana Klistałę!
Najbardziej poruszające było spotkanie w Książenicach, o którym wspomniałam już przy okazji amsterdamskiego Korczaka. 80 osób, dyskusja, pytania, wspomnienia, zainteresowanie! Jeśli na sali siedzą ludzie, którzy wiedzą kim była Rutka Laskier i którzy się cieszą, że do Książenic przyjeżdżają wycieczki z Izraela, to znaczy, że praca tamtejszego proboszcza, pasjonatów i nauczycieli nie idzie na marne.
Niestety podobne spotkanie, które miało miejsce w naszym – rybnickim muzeum nie przebiło się do rybniczan i na wykładzie oraz filmie opowiadającym o tamtych czasach było kilkunastu słuchaczy, z czego 3 osoby to była grupa pana Janka Stolarza z Radlina, sołtys z Książenic i pracownicy muzeum. No i 4 dziennikarzy, którzy przyszli raczej z obowiązku zawodowego. Promocja do duszy, czy ki pieron? Dlatego też było to największe rozczarowanie.
Najbardziej osobiste i zarazem najbardziej wyczerpujące (utracony na dwa dni głos) dla mnie było oprowadzanie po miejscach związanych z rybnicką nitką Marszu, w ramach cyklu Przewodnik czeka w… Rybniku. Tu promocja już nie zawiodła, bo angażowało się w nią wiele osób i instytucji, dzięki czemu zjawił się tłum, czyli tak jak i w Książenicach około 80 osób. Przez prawie 4 godziny ta duża grupa miłośników historii i naszego miasta wytrzymała chodzenie, słuchanie, jeżdżenie w śniegu i mrozie.
A trasa była nie byle jaka, bo zaczęliśmy od Rzędówki, poprzez Kamień, jego osławiony przysiółek Młyny i las Dębicze, potem cmentarz w Książenicach, miejsce mordu przy stadionie w Rybniku, na cmentarzu psychiatrycznym kończąc. Wiem na pewno, że osoby, które brały udział w tej edukacyjnej podróży na zawsze zapamiętają, że w okolicy Rybnika zginęło ponad 800 więźniów KL Auschwitz-Birkenau, z czego na pewno 70% to byli Żydzi. Jestem też przekonana, iż moi słuchacze będą dalej przekazywać informacje, że mieszkańcy naszych okolic, a w zasadzie śląskie kobiety, które tu mieszkały, ratowały, chroniły, dokarmiały i pomagały uciekinierom z marszu na tyle, na ile się dało.
(Fot.Alicja Rydzewska)
Za najbardziej niesamowite uznałam osiągnięcia grupy okołoradlińskiej pod wodzą Janka Stolarza. Janek i jego grupa od paru lat idzie pieszo spod bramy w Auschwitz do Wodzisławia, a to ponad 60 km. Przechodzą trasę, którą szli więźniowie. To jest niezmienny szacun ode mnie!
Najmniej porywający (przypominam, iż to moja lista subiektywna) był dla mnie rybnicki Modlitewny Marsz Pamięci, którego formuła chyba się już przeżyła. Od lat to samo, choć w tym roku może więcej polityków różnorakich się pojawiło (w tym posełów jak to mówią dzieci u Kasi Stoparczyk), no ale wybory za pasem. Mundur górniczy, harcerze, procesja z tubami na sztylu trąci komuną.
Najważniejsze były słowa dyrektora naszego muzeum, wypowiedziane przy pomniku „żydowskim” na terenie MOSiR’u w Kamieniu. Dzięki takim wypowiedziom (BRAWO!) coraz bardziej do ludzi dociera, że w Rybniku też mieszkali Żydzi, że w tym marszu też zginęli Żydzi, i że jako chrześcijanie nie możemy o tym zapominać.
I ostatnie NAJ. Takie NAJ ze wszystkich NAJ. To pierwsze miejsce na podium jest dla rybnickich nauczycieli, którym się chce, którzy nie myślą o wakacjach, nie analizują, czy zimno, czy warto, czy potrzeba, itp. Oni wiedzą, że najwartościowsze są młode człowieczki i to im trzeba przekazywać najwięcej informacji. Dzięki tym nauczycielom skorupki z kilku szkół podstawowych nasiąkają dobrymi i pozytywnymi treściami. Aniu, Brygido, Robercie – złote medale!
(Fot.Robert Furtak)
Zamykam szufladkę „70-ta rocznica marszów śmierci”. Styknie tej martyrologii.