28 kwietnia 2015

Haase epopeja – pośmiertna kariera Charlotty (cz.3)

Dziś o wielkiej karierze, niestety pośmiertnej, Charlotty – córki Efraima Haase, o którym pisałam w części 2, czyli tu: Przodek Efraim. Część 1 epopei proszę sobie samemu odszukać.

Rok 1814

Efraimowi Haase, założycielowi familii, która w Rybniku przez lata żyła, pracowała, zarabiała i kochała nasze miasto, urodziła się szóstka dzieci, z czego większość to były córki.  Głównego spadkobiercę opiszę w następnym odcinku, a dziś… dziś moje odkrycie i moja gwiazda, czyli Lotte. Urodziła się 14 marca 1814 roku, jej hebrajskie imię było Sara, choć w Księdze Narodzin wstępnie zapisano Dorel. Potem ktoś coś powymazywał, wyskrobał. Dorel się może nie spodobała. Ostatecznego imienia, czyli Charlotty jednak nigdy nie dopisano. Warto odnotować, iż w tym samym dniu urodziło jeszcze dwóch się żydowskich chłopców. Jednemu z nich w przyszłości wiele będzie zawdzięczać pewne uzdrowisko. O tym też kiedy indziej, bo dziś tylko o mojej Lotcie.

Narodziny Charlotty 1814

O życiu Charlotty wiem duże nic, takie wielkie żydowskie nul (נול). Urodziła się we wtorek, co zapowiadało, według wierzeń żydowskich, bogactwo i szczęście w jej życiu. Zapewne gdy starsza siostra Eva w 1832 r. wychodziła za mąż za Moritza Pragera, ustalono bez pytania o zgodę Lotty, że następny z Pragerów – Wilhelm przypadnie jej.  Jak postanowiono, tak zrobiono i 2 lutego 1836 roku małżeństwo Lotty z Wilhelmem, zwanym Wolfem, a po hebrajsku Zewem, zatwierdził rabin Sachs z Wodzisławia Śląskiego (wówczas Loslau), gdyż nasze miasto swego własnego jeszcze nie miało, co już moi czytelnicy wiedzą.

Charlotte slub z Pragerem 1835

Jak zwykle puszczę ciut wodze fantazji… Charlotta pod chupą wyglądała przepięknie. Wolf, choć pochodził z równie ważnej (w przyszłości) rodziny rybnickiej, to sądzę, że w 1832 był tylko zwykłym kaufmannem, więc nie był partią powalającą na kolana. Czuję, że i na Jamesa Bonda też nie wyglądał  :mrgreen: Zresztą kto wie, może Lotta kochała się w jakimś Danzigerze, albo młodym Lustigu, który urodził się w tym samym dniu. Ich pierwsze dziecko przyszło na świat dopiero po półtora roku. Była to córeczka Rachel. Potem następna córeczka, i następna, aż w końcu trzech synów, czyli rodzina aż trzy razy świętowała i radowała się po uroczystości ich obrzezania.  Gdy Lotta była w połogu u jej głowy czuwały inne kobiety, by nie dosięgła jej moc pierwszej żony Adama, czyli czarownicy Lilith  😯 Życie turlało się ustalonymi torami, które wyznaczały religia, tradycja i państwo pruskie.

A potem Charlotta Prager, geboren Haase, zmarła sobie cichutko w szabat, czym lekko sprofanowała święty dzień, gdyż przez nią trzeba było wykonać parę czynności w ten dzień zakazanych. I choćby za to można Lottę lubić :mrgreen: Odeszła w wieku 70 lat, czyli w roku 1884, tj. 5644 według kalendarza żydowskiego.

Po zakończeniu szabatu, pochowano ją na rybnickim cmentarzu żydowskim, na którym miała czekać w spokoju na nadejście Mesjasza. By nigdy nie została zapomniana, potomkowie postawili dla niej skromny, acz wielce gustowny kamień nagrobny z ciężkiego granitu. Macewa w muzeum (11)

Niestety przed przyjściem Mesjasza do Rybnika wjechali źli ludzie, których jedni nazywają nazistami, jedni Niemcami, a inni hitlerowcami. Tym złym ludziom nie spodobało się, że Lotta, jej rodzina, znajomi, sąsiedzi tak spokojnie czekają na swego Mesjasza i sprofanowali cmentarz. Czy w szabat? Tego już się nie dowiemy. Szczątki wszystkich rybnickich Żydów, w tym i Lotty zbrukano, rozwleczono, posypano chemikaliami, wywalono w różnych miejscach. Źli ludzie pozbierali kamienie z cmentarza i zrobili z nich użytek, bo lubili wykorzystywać rzeczy nie do powtórnego użycia. Po jakimś czasie nadszedł okres zacierania, zapominania, wymazywania. Charlotta była tylko wpisem w starych księgach, do których nikt nie zaglądał.

Rok 2009

To był rok cudów. (Sienkiewicz mi się robi z tego pisania, czyli gniot totalny). Najpierw udało się odzyskać 6 macew z rybnickiego cmentarza, a potem nagle nadszedł ten dzień, w którym powróciła Charlotta. Duży udział miał w tym Zapomniany Rybnik i jeden anonimowy zwiedzający, który we wrześniu 2009 przyszedł sobie zobaczyć schron na Wawoku. To od zwiedzającego dowiedziałam się, że w krzaczorach za budką z kluczami, w samiuśkim centrum miasta, leży żydowski nagrobek, który chyba posłużył kiedyś jako rzecz do powtórnego użycia. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to Lotta, choć w sercu czułam, że to jest jakaś „ona”, a nie „on”. Leżała w pokrzywach, petach, flaszkach po wódce, psich kupach i sikach pijoków, sponiewierana od momentu, gdy źli ludzie ją wywlekli z cmentarza.

Wydobywanie macewy 22.09.2009 (1)

Ponoć wielu o niej wiedziało, ale jakoś nie reagowało, bo w dupie to miało. A takich rzeczy nie można mieć w dupie, choć wiele się mieć powinno. Lotkę od początku traktowałam jak swoją, mimo że gdy była wydobywana, to przez myśl by mi nie przeszło, że ona z rodziny Haasych.

Wydobywanie macewy 22.09.2009 (27)

Delikatna nie była 🙂 Choć w tej tężyźnie i sile był urok. To zresztą pozwoliło jej przetrwać. Gdyby była z piaskowca nie miałaby szans.

Wydobywanie macewy 22.09.2009 (49)

Powoli wstawała z popiołów (ale ja znowu fanzolę) i wracała do życia, choć o takim prawdziwym to trudno mówić. Na pewno Lotta szykowała się do swojej nowej roli, którą miała odegrać w imieniu wszystkich wymazanych z pamięci, o których w Rybniku się od wojny nie mówiło.  Na razie to mnie owijała dookoła palca. Jeszcze nie wiedziałam kim jest, a już drżałam o nią gdy była podnoszona na linach, gdy dyndała nad starym murem przy Hallera, gdy ją opuszczano na ciężarówkę.

Wydobywanie macewy 22.09.2009 (58)

 Bałam się, że spadnie, że jej coś zrobią, że nie dowiozą.

Wydobywanie macewy 22.09.2009 (79)

Na szczęście nic takiego się nie stało. Gdy dojechała do muzeum, gdzie mieszka do dziś, nadal nie było wiadomo kim jest. Dopiero wieczorem dotarła do mnie wiadomość ze Stanów, że to Charlotte Prager, żona czcigodnego Zewa Wolfa, córka Efraima Haase. Do maksymalnej rozkoszy nie trzeba seksu. Wystarczy taka wiadomość. Mój młody kolega zwany kojakiem, kiedyś mi tłumaczył co jest przyjemniejszego od orgazmu z piękną dziewczyną. Otóż dla niego to było rozbrajanie jakiegoś tam karabinu, czy pocisku. Dodam, że on tzw. wykrywkowicz. Gdy widziałam jak jest wydobywana Lotta, to wiedziałam co miał na myśli, choć orgazmy ze ślicznymi dziewczynami mnie raczej nigdy nie interesowały.

Macewa w muzeum (14)

Zaczęła się kariera Charlotty, czyli mojej Lotki. Sądzę, że to dzięki niej doszło do wystawy o rybnickich Żydach, na której była głównych eksponatem. Patrzały na nią wtedy tłumy. Grała rolę życia.

Wystawa 15.02.2012 (5)

Młodzi ludzie z rybnickich szkół pisali o niej prace na różne konkursy. Ja sama niejednokrotnie pokazywałam ją na wykładach. Jej zdjęcia szły w mailach do różnych osób. Opisano ją na wielu stronach w Internecie.

Gabriela Chrabol(10)(fot. Gabriela Chraboł)

Czasem patrzała na siebie w lustrze, niestety czasem też przywalano ją badziewiem, choć na to nie zasłużyła.  👿

Dni Rybnika 14.06.2014 (47)17.12 (1)

Jak na prawdziwą celebrytkę, niejednokrotnie pisała o niej prasa. Również ogólnopolska!

wyborcza 5.01.2014 1

Jest bohaterką filmu nakręconego przez Młodą  🙂

Czasem zastanawiam się, czy jednak nie powinna wrócić na cmentarz zgodnie ze zwyczajem. Ale zaraz nachodzi mnie myśl, że nie byłaby tam bezpieczna. Jedno wiem, że kiedyś muszę poszukać jej bezpośrednich potomków, co będzie bardzo trudne. Choćby po to, by im napisać jaką niesamowitą rolę odegrała ich praprababcia w przywróceniu pamięci o rybnickich Żydach.

cdn. (będzie o bracie Lotki, czyli Ferdynandzie)

Tagi: , , , , , , , , , , , ,

Opublikowano 28 kwietnia 2015 przez Małgorzata Płoszaj in category "Judaika", "Rybnik