28 listopada 2020

Piękni i młodzi – niania

Być może przede mną kolejne zdjęcie z uwiecznionymi rybniczanami, a ja jeszcze nie skończyłam jednego opisywać. Czas więc zabrać się do konkretnej roboty i choć jeden pomysł dokończyć.

Zostały mi trzy postacie ze zdjęcia, które nazwałam „Piękni i młodzi”. Nie wiedząc o tej fotografii, dwa lata temu opisałam, stojącego z prawej, ➡ Alfreda Glucksmanna. Potem zdarzył się taki mały cud i odezwała się do mnie jego córka, która przesłała tych młodzików, uwiecznionych w maju 1921 roku w Rybniku. ➡ Siostra Alfreda – Ilse, stojąca obok brata, dawno temu podpisała fotografię. Dzięki temu mogłam odtworzyć, wykombinować, czy też wymyśleć losy tych młodych ludzi.

Jeśli komuś się nie chce grzebać w moich szufladach, to podaję poniżej linki. Siedem w miarę pozytywnych historii oraz dwie bardzo smutne.

Od lewej stoją ➡ Herta Thulla Priester, ➡ Ilse Silbiger, ➡ Lore (Eleonora) Priester, ➡ Otto Apt, ➡ Thea (Dorothea) Priester, ➡ Fritz Aronade, ➡ Nieznajoma, ➡ Ilse Glucksmann, ➡ Alfred Glucksmann.

Trzy osoby siedzą na kraciastym kocu u stóp pozostałych. Pierwsza z lewej została opisana jako „Kinderfräulein von Priester”, czyli „niania od Priesterów”. Na kolanie Ernsta Gallusa oparła niedbale rękę. Z prawej strony siedzi Lotte Priester.

Choćbym rok główkowała, to nie wymyślę kim była. I nie znajdę żadnych informacji czy była rybniczanką, czy może pochodziła z Raciborza, a może na przykład z Bytomia. Nie wykombinuję, czy była Żydówką, czy nie. Na pewno była w domu Priesterów prawie jak domownik. Raczej była kilka lat starsza od pozostałych młodych. Nimi się już nie musiała opiekować. Chyba że… była opiekunką dla najmłodszej z nich wszystkich, czyli wówczas dwunastoletniej Herty Thulli z rodu Priesterów – tej w białych rajtach. Wydaje się to dość prawdopodobne, gdyż Herta od dziecka cierpiała na nerki. Jakieś dwa miesiące temu znalazłam korespondencję pomiędzy Hertą, jej mamą oraz siostrą, a żydowskim szpitalem we Wrocławiu, w którym nastolatka odbywała praktykę w kuchni przez kilka miesięcy na przełomie 1928 i 1929. W dokumentach, które można znaleźć na stronie Centralnej Biblioteki Judaistycznej jest stosowne zaświadczenie doktora Sachtlebena z Rybnika informujące o chorobie. Chorująca dziewczynka zapewne rzadko bywała w szkole i potrzebowała panienki do pomocy, choćby w nauce. Z jej świadectwa szkolnego wynika, że miała problemy w szkole. Same dochy i lufa z angielskiego 😉

Jeśli ta śliczna kobieta, o dość rozwiniętych biodrach, znalazła się na tej fotografii, to musiała być ważna, albo dla całej grupy, albo dla kogoś z nich. Skoro dopisek informuje, że była nianią u Priesterów, to moja powyższa teoria wydaje się słuszna. Sprawdziłam, czy u którychkolwiek z rybnickich Priesterów były wtedy jakieś małe szkraby i nie znalazłam. Gdyby współcześni znawcy od mowy ciała wypowiedzieli się na temat tego, że niania siedzi u stóp swej, powiedzmy, dwunastoletniej mocodawczyni, to moje przypuszczenia by zostały poparte przez fachowców 🙂 Sama nie jestem w tym mocna – polegam jedynie na swoich subiektywnych odczuciach. Ha ha, powoli zaczynam wierzyć w to co napisałam powyżej.

Losów tej młodej, ładnej kobiety z misterną „welą”* na głowie nie jestem w stanie odtworzyć. Mogę mieć jedynie nadzieję, że „Niania” dobrze ułożyła swoje życie, gdy przestała się opiekować Hertą. Zapewne dostała odpowiednie referencje. I łudzę się, że jeśli była Żydówką, to udało jej się przetrwać wojnę. Prawdopodobnie, gdy zmarł tata Herty – Salo Priester, a miało to miejsce w 1926 roku, już dla Priesterów nie pracowała. Schorowanej wdowy nie było stać na opłacanie niani dla swej najmłodszej córki. Co prawda był bogaty dziadek ze strony matki – Noah Leschcziner, ale może mama Herty była niezależna i nie chciała pomocy. Poza tym Herta miała już 17 lat i nie wymagała bezustannej opieki, czy pomocy.
Mogłabym tu teraz pisać różne śmoje boje i bajdurzyć o jej późniejszym życiu, ale czy ma to sens? Nie. Dlatego na tym kończę z nadzieją, że jej losy były lepsze niż Herty, jej mamy Olgi i męża Fritza. Herta bowiem, jak możecie przeczytać w moich starszych wpisach zginęła w obozie zagłady, prawdopodobnie wydana przez kogoś z rybniczan. Gdybyście się kiedyś natknęli na referencje wystawione dla Niani a opatrzone podpisem Olgi Priester, to dajcie znać.

Korzystałam z zasobów Centralnej Biblioteki Judaistycznej (Personalien der Herta Priester, Volontärin in der Kochküche.)

*Wela to fryzura po śląsku

Kategoria: Judaika | Możliwość komentowania Piękni i młodzi – niania została wyłączona