Samuel Kops – holenderski Korczak
Jutro minie 70. rocznica masakry na tzw. Młynach w Kamieniu. 22 stycznia w lesie pod Rybnikiem SS-mani otworzyli ogień do maszerujących więźniów Auschwitz-Birkenau. O tej historii można znaleźć kilka informacji w sieci, jak choćby na stronie nowego projektu Strażnicy Pamięci. Dlatego nie będę opisywać, która to nitka Marszu Śmierci była, skąd szła i dokąd doszli ci, którzy przeżyli. Z tego dramatu sprzed 70 lat chcę wyłuskać „miejsce i imię”, czyli Yad Vashem.
Te miejsca to Amsterdam, a imię to Samuel Kops.