13 lipca 2014

Elza Kornblum, czy Ela Bławatek

Chabry są różniste…

P1400871

P1400872

Najładniejsze są jednak te niebieskie.

Parę dni temu ujrzałam pod Rybnikiem pole pełne chabrów. Taki zwykły polski, letni i sielski obrazek. W sumie nic szczególnego, bo pełno bławatków teraz w zbożach.

P1400907

Ten widok przypomniał mi o Elzie Kornblum, czyli pierwszej odnalezionej rybnickiej macewie. Ponad 5 lat temu, moi bliscy znajomi znaleźli na jednej z rybnickich posesji kilka nagrobków z naszego cmentarza żydowskiego, które prawdopodobnie od wojny pełniły rolę płytek chodnikowych i po których przez lata stąpali ludzie nie zwracając uwagi, iż to czyjeś płyty nagrobne. Elzę przywieźli do mojego domu na ognisko forumowe i delikatnie położyli ją na schodach.

Macewa Else Kornblum (2)

Rzuciłam na nią jak zwykle swój cień, choć tak po prawdzie, to te wszystkie macewy cień rzucają na mnie, a nie ja na nie.  To one zostawiają ślad we mnie.

Macewa Else Kornblum (1)

Takiej radości jaką wówczas przeżyłam nie doświadcza się zbyt często. Pierwsza odnaleziona rybnicka macewa! Od lat mówiono mi, że z cmentarza nic nie zostało, że nie ma śladów, że null kompletny, bo wsio zniszczyli i wywieźli Niemcy. A tu taki szok!

Elza pierwszą noc w moim domu spędziła na kanapie, bo bałam się ją zostawiać na dworze – miałam zwidy, że ktoś by mi ją mógł ukraść.

Else Kornblum (9)

Następnego dnia została zniesiona do ogrodu, by wraz z następnymi znaleziskami, czekać na odstawienie do jedynego miejsca, które wówczas wydawało mi się dla niej odpowiednie. Niestety na naszym cmentarzu nie byłaby bezpieczna. Siadałam sobie przy niej w paputkach i piżamce, jak przy dziecku. Zresztą do dziś, choć minęło 5 lat, mam do Elzy bardzo osobisty stosunek. Była pierwsza. Jak pierwsze dziecko 😉

nagrobki rybnickie 019

Po kilku dniach macewa Elsy, wraz z pozostałymi nagrobkami została przewieziona do muzeum, gdzie ją pokazano w czasie Nocy Muzeów. Potem stała na honorowym miejscu w czasie wystawy „Rybniccy Żydzi”. Do dziś macewa Elzy stoi w rybnickim muzeum, czekając na jakiegoś potomka rodziny Kornblumów, który może kiedyś do nas przyjdzie.

nagrobki rybnickie 024

IMG_4680

Wystawa 15.02.2012 (5)

Historia dziewczynki, na której grobie stał ten nagrobek jest krótka. Była córką kupca Hermanna Kornbluma oraz Karoliny z domu Hamburger i urodziła się w 1883 roku w Rybniku. W języku niemieckim Kornblum to chaber, czyli Elza była takim młodym bławatkiem, który żył w czasach, gdy „żydowskich chabrów” było w Rybniku dość sporo. Może nie tyle ile obecnie na polach, ale dużo. Wielu z Korblumów wyjechało z Rybnika na początku XX wieku, jak choćby ci, których już opisywałam przy okazji rocznicy w getcie warszawskim. Elza zmarła o godz. 12-tej, jako małe dzieciątko, gdy ledwo co skończyła roczek.

Coraz więcej wiem, co się stało z jej rodzeństwem – niestety większość zginęła w Shoah. Jeden z braci – Martin (Marcin) Kornblum, członek zarządu gminy rybnickiej gminy żydowskiej został zamordowany w Auschwitz. Zakładam, że skoro dostał tam się poprzez getto w Trzebini, to mieszkał w Rybniku aż do wybuchu wojny, bowiem rybniccy Żydzi w większości zostali wywiezieni do Trzebini. Inny brat – Alfred zginął w getcie warszawskim. Jeszcze trzeci Max też w Auschwitz. Siostra Judith, po mężu Lewin, też nie zmarła śmiercią naturalną. Holokaust zdziesiątkował Kornblumów  🙁

sygn. 1999 (327)

Po rodzinie Korblumów została nam jedynie macewa Elzy – małej Eli Bławatek, która zapewne była śliczną, maluteńką dziewczynką, choć może niekoniecznie o niebieskich oczkach.

P1400873

Tagi: , , , , , ,

Opublikowano 13 lipca 2014 przez Małgorzata Płoszaj in category "Judaika", "Rybnik