16 kwietnia 2014

Alfred Kornblum z Rybnika a warszawskie getto

Wnet 71. rocznica wybuchu powstania w warszawskim getcie.  Ponad rok temu natknęłam się na informację, iż w getcie zginął Alfred Kornblum urodzony w naszym mieście w 1878 roku. Wspominałam o tym właśnie rok temu prowadząc spacer „Śladami rybnickich Żydów”.  Alfred należał do rodu, który do Rybnika przyjechał z głębi ówczesnych Prus. Kornblumowie byli dość mocno rozgałęzioną familią. Alfred był synem Hermanna i Karoliny. Nie był jedynakiem, na co mógłby wskazywać wpis w księdze urodzin. Jego rodzeństwo było starsze i przyszło na świat jeszcze zanim jego ojciec osiadł w Rybniku, dlatego też nie odnotowano ich narodzin w naszym urzędzie.

mp_Rybnik ur. 1874-1901 A-L (128)

                                                                       (źródło Archiwum Państwowe w Raciborzu)

Na początku XX wieku, jak wielu z naszych Żydów Alfred wyjechał z Rybnika w poszukiwaniu pracy i osiadł w mieście Rathenow w Brandenburgii, gdzie został kupcem jak i jego ojciec. Ożenił się z Franziską, z którą miał 3 synów.

Alfred Kornblum zdjecie                                                      Alfred Kornblum (zdjęcie ze strony Yad Vashem)

Alfred wraz z żoną, jako starszy już człowiek został w czasie wojny deportowany z Niemiec do getta warszawskiego i tam zginął. Dokładna data śmierci nie jest znana.  Jest to jedyny znany mi z imienia i nazwiska rybnicki Żyd, który zginął w warszawskim getcie. Można zakładać, iż takich przypadków było więcej.

Alfred Kornblum                                                                              (źródło: Yad Vashem)

Jeden z jego synów też zginął z rąk nazistów, cudem uratowało się dwóch i dzięki niemu ta nitka Kornblumów przetrwała. Wnuk Alfreda urodzonego w naszym mieście –  Chaim Kornblum jest obecnie rabinem w Gelsenkirchen.

Alfreda oraz jego żonę, społeczność miasta Rathenow kilka lat temu uhonorowała miedzianymi tabliczkami, wmurowanymi w chodnik, w pobliżu dawnego domu tej pary.  W Niemczech takie upamiętnienia są często stosowane i uważam, że je za wspaniały sposób na przywracanie pamięci.

Rathenow_Kornblum.preview

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.rathenow.de/Kunstprojekt-Stolpersteine.2257.0.html )

Jak napisałam, rodzina Kornblumów była dość liczna i wielu członków tej familii zginęło w czasie Zagłady – Alfred i jego synowie nie byli jedyni. Gdy już rozgryzę historię najbardziej zasłużonego dla naszej lokalnej społeczności Kornbluma –  Martina, to na pewno o nim na Szufladzie napiszę. Tym bardziej, że właśnie od Elsy Kornblum z tej rodziny, prawdopodobnie malutkiej córki Hermanna, czyli siostry Martina, rozpoczął się „wysyp” odnajdywanych nagrobków z naszego cmentarza żydowskiego (miało to miejsce w maju 2009 roku), jestem więc Kornblumom winna upamiętnienie. Choćby jedynie w postaci małej szufladki…

Co do getta i heroicznego zrywu powstańczego, który wybuchł po to, by Żydzi mogli sami zadecydować o swej śmierci, a nie by decydował o tym Jurgen Stroop, to rok temu udało nam się w Rybniku to powstanie upamiętnić żonkilami rozdawanymi w trakcie spaceru śladami naszych Żydów.

mp_Gabriela Chrabol (19)

Rybniczanie symbolicznie złożyli je obok miejsca, gdzie stała synagoga.

mp_spacer 1

W tym roku jedynie zostaje mi ten wpis, zerwanie żółtych kwiatów w ogrodzie i postawienie ich w wazonie, bo w ogromnej ilości naszych różnych powstań nie wolno zapominać o tym, w którym celem nie była wolność a jedynie godność.

mp_23.03.2014 (24)

 

A rabina z rybnickimi korzeniami, którego dziadka zamordowano w Warszawie w getcie, możecie zobaczyć na stronie:  http://www.ndr.de/regional/schleswig-holstein/synagogenbrand101.html

 

 

Tagi: , , , , ,

Opublikowano 16 kwietnia 2014 przez Małgorzata Płoszaj in category "Judaika", "Rybnik